Kierowca BMW Sauber wspominał swój pierwszy kontakt z bolidem. "Gdy testowałem samochód F1 w 2005 roku w Barcelonie traktowałem to na zasadzie przygody. Nie myślałem o tym, żeby kiedykolwiek wystartować na torze. Zdawałem sobie bowiem sprawę z tego, że nie pochodzę z kraju, który ma tradycję, ani gdzie są rozgrywane zawody Grand Prix".

Reklama

Nie sposób nie wrócić do historycznego zwycięstwa Kubicy w wyścigach Formuły 1. 8 czerwca Polak po raz pierwszy w karierze na torze w Montrealu nie miał sobie równych. "Myślałem, że skończy się na piątym, szóstym miejscu. W momencie gdy wjechał safety car, wyścig stał się ciężki dla kierowców, którzy jechali na strategii dwóch pit stopów. Inżynier mi powiedział, że muszę mieć przewagę 24 sekund nad Nickiem Heidfeldem, aby wyjechać przed nim" - opowiadał Polak.

Mimo zwycięstwa w Montrealu Kubica nie należy do optymistów. Przyznaje, że kolejna okazja wygrania wyścigu nie zdarzy się szybko. "By regularnie wygrywać musimy mieć lepszy bolid, bez tego się nie da" - ocenia.

Kubica odniósł sie tez do pomysłu wybudowania w Polsce toru Formuły 1. "To się nie opłaca. Gdybym miał inwestować w ten sposób pieniądze, na pewno bym tego nie zrobił. (...) Uważam, że łatwiej byłoby zorganizować tor uliczny, ale drogi w kraju są jakie są i raczej realne to nie jest" - stwierdził.

Na koniec bez zażenowania przyznał, że "życia osobistego praktycznie nie mam, ale z drugiej strony się z tego cieszę, bo to znaczy, że robię to, co lubię, czyli kręcę kółka" - powiedział pierwszy w historii Polak startujący w Formule 1.