Jako jedną z przyczyn tych niemal rewolucyjnych zmian w Formule 1 podaje... zakończenie kariery przez Michaela Schumachera. "Przed każdym nowym sezonem był głównym kandydatem do zwycięstwa. Ale tym razem ciężko wymienić jednego mocnego faworyta" - twierdzi Prost.
"Kilku topowych kierowców przeszło do innych zespołów. A to zawsze jest wielka niewiadoma, jak sobie poradzą w nowym otoczeniu" - uważa Francuz. "Aktualny mistrz świata Fernando Alonso marzył o McLarenie i teraz będzie w nim jeździł. Mogłoby się wydawać, że jest faworytem, ale będzie miał kłopoty w walce z kierowcami Ferrari" - dodaje. Bo oni najlepiej znają opony Bridgestone, a na nich - po zmianie przepisów - będą teraz ścigać się wszyscy.
Z tego samego powodu Prost uważa, że znacznie trudniej będzie walczyć o sukcesy ekipie Renault. "Niby mają najszybsze bolidy, ale są dla mnie wielką niewiadomą" - twierdzi były kierowca. I dodaje, że walka o mistrzostwo będzie zacięta, zarówno wśród kierowców, jak i teamów. A to oznacza, że na tym całym zamieszaniu mogą skorzystać takie zespoły, jak BMW-Sauber z Robertem Kubicą.