Na 18 dni przed Grand Prix Australii strona F1.com zamieściła wywiad z Kubicą. W oficjalnych wypowiedziach Polak chwali swój zespół. "Mamy trochę zaległości, ale przygotowania przebiegają bez większych zakłóceń" - mówi Kubica. Pracujemy nad skrzynią biegów i systemem hydraulicznym. Do czasu wyścigu w Melbourne wszystko powinno działać bez zarzutu. Najważniejsze, że nasz samochód ma ogromny potencjał.
Ten sezon Polak zacznie jako kierowca wyścigowy od pierwszego Grand Prix. "To zupełnie odmienna sytuacja od tej sprzed roku, kiedy na początku byłem testerem" - twierdzi Polak. "Teraz wiem, że w Melbourne mam wskoczyć do samochodu i od razu rywalizować. To zdecydowanie bardziej emocjonujące" - mówi. Jakie cele ma Kubica na 2007 rok? "W moim pierwszym pełnym sezonie chcę zdobywać punkty w większości Grand Prix i utrzymywać dobrą prędkość we wszystkich wyścigach. Samochód został do mnie dopasowany, zgrałem się z zespołem, nie mam na co narzekać" - dodaje.
Kubica zapewnia nawet, że kłopoty z dopasowaniem się do nowych opon Bridgestone to historia. "Jedni kierowcy będą musieli zmienić swój styl jazdy bardziej, inni mniej. Ja zacząłem jeździć spokojniej, płynniej, bez nagłych ruchów kierownicą i wszystko jest ok" - opowiada. W wywiadzie dla F1.com Kubica oszczędnie opowiada o problemach zespołu.
Na innej stronie internetowej przyznał jednak, że bolidy BMW Sauber wciąż są awaryjne, co niepokoi go przed wyścigiem w Melbourne. Trudno mu się dziwić - we wtorek podczas ostatnich przedsezonowych testów w Bahrajnie jego bolid zatrzymał się dwa razy. "Przed startem w Melbourne musimy znaleźć jakiś kompromis między szybkością samochodu a jego niezawodnością. Jeżeli nie, w Australii czeka nas trudny weekend" - twierdzi Polak.
Cierpliwość stracił nawet szef inżynierów zespołu Willy Rampf. "Mamy problemy ze skrzynią biegów. To zaczyna być irytujące. Wiadomo, że ludzie Rampfa mają popracować nad tym, by w Melbourne bolidy były mniej awaryjne nawet kosztem prędkości" - twierdzi. Wiadomo też, że Kubica przesadza, opowiadając o dobrej atmosferze w zespole. Podczas testów w Bahrajnie kierowcy BMW Sauber Nick Heidfeld i Sebastian Vettel kłócili się tak bardzo, że w końcu rzucili się na siebie z pięściami.
Akcje Roberta Kubicy idą w górę. Firma bukmacherska Williama Hilla ocenia, że w 2007 roku Polak zajmie piąte miejsce w klasyfikacji kierowców F1. Kubica nie komentuje tych notowań. Jego bolid coraz częściej nawala, a sam kierowca niechętnie przyznaje, że pierwszy wyścig sezonu może być dla BMW Sauber bardzo trudny.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama