W dniu pierwszego wyścigu sezonu 2007 (18 marca w Melbourne) Robert Kubica będzie miał dokładnie 22 lata i 102 dni. Młodszych od Polaka jest tylko dwóch kierowców wyścigowych F1: Niemiec Nico Rosberg z Williamsa (21 lat, 289 dni) i Anglik Lewis Hamilton z McLarena (22, 69).

Hamilton zadebiutuje w F1 w tym sezonie. Rosberg, syn byłego mistrza świata Keke Rosberga, ścigał się już w ubiegłym roku. Kubica od początku swojej kariery w F1 przekonuje, że młody wiek nie zmniejsza szans na sukcesy. Ważniejszy jest talent i ciężka praca. Po wyścigu na Monzy młody i niedoświadczony Polak stał na podium obok 37-letniego Michaela Schumachera.

Z Kubicą zgadza się Peter Sauber, legenda Formuły 1, od którego BMW odkupiło większość udziałów w zespole. Sauber pomagał w początkach kariery wielu późniejszym gwiazdom, m.in. Schumacherowi. "Przy wyborze kierowcy kierowałem się instynktem wspartym szczegółową analizą" - wyjaśnia Sauber. "Kubica jest dobry przykładem. Zaproponowałem go Mario Theissenowi nie przeprowadzając z Polakiem ani jednego testu. Po prostu spojrzałem na jego wyniki i instynktownie wiedziałem, że to talent, jakich mało. Z Kimim Raikkonenem czy Felipe Massą było inaczej. Ich drogi do sukcesów w F1 były dłuższe" - dodaje.

Najstarszy w gronie dwudziestu dwóch wyścigowych kierowców będzie w tym sezonie David Coulthard z Red Bulla. W dniu startu w Melbourne będzie miał 35 lat i 350 dni. To 14. sezon Brytyjczyka w F1, ale w swoim bolidzie doświadczony Coulthard nie ma szans na walkę z maszynami BMW. Brytyjczyk zawyża średnią wieku kierowców.

Na początku lat 50. sięgała 40 lat, teraz nie przekracza 28. Nick Heidfeld, kolega Kubicy z BMW Sauber, będzie miał 18 marca 29 lat i 307 dni. Wygląda bardzo młodo, choć ostatnio zapuścił brodę. "To nie po to, by wyglądać groźniej. Nie chce mi się po prostu marnować czasu na golenie" - wyjaśnia.