W ubiegłym tygodniu Kubica jadł kolację z grupą przyjaciół w znajdującej się w jego miejscowości knajpie Marina di Pietrasanta. Po spotkaniu pozował do zdjęć z fanami. Kierowca zespołu Lotus Renault był uśmiechnięty i wyluzowany. Jego stan mocno się poprawił.
Jedyny Polak w Formule 1 porusza się już samodzielnie. Nie potrzebuje wspierać się na kulach. Na prawej, najbardziej poszkodowanej w lutowym wypadku ręce, ciągle znajduje się opatrunek, spod którego wystają metalowe pręty. Przy nadgarstku widać ciemną bliznę - informuje "Fakt".
Kubica, który trzy tygodnie temu przeszedł ostatnią operację, wyraźnie przybrał na wadze. Niektórzy nawet dopatrują się u niego lekko zaokrąglonego brzucha, choć to raczej złudzenie. Skoro Robert ćwiczy po kilka godzin dziennie, trudno by na jego ciele znajdowały się niepotrzebne kierowcy fałdy tłuszczu.
Tym bardziej, że dzień próby zbliża się nieubłaganie. Według najnowszych plotek Kubica ma się pojawić na torze podczas ostatniego weekendu World Series by Renault. Kończące sezon wyścigi odbędą się 8 i 9 października na torze Catalunya pod Barceloną. Być może dojdzie tam również do pierwszej od wypadku przejażdżki Roberta, bo hiszpański obiekt często wykorzystywany jest do testów.