Po udanej operacji łokcia koncentruje się na odzyskaniu sił i poprawianiu sprawności palców. Ponoć wkrótce może pokazać się na torze Catalunya na World Series by Renault. Niewykluczone, że właśnie wtedy – 8 lub 9 października – Kubica pierwszy raz pojedzie po torze wyścigowym samochodem – zamkniętym autem turystycznym typu Renault Megane Cup, a może bolidem. To jednak wciąż niepotwierdzone informacje. Tak czy inaczej w najbliższym czasie Robert wróci do życia publicznego – w przyszłym miesiącu ma się pojawić w Polsce, na konferencji prasowej na temat bezpieczeństwa.
Z jego postępów cieszy się szef Lotus Renault Eric Boullier. – Stan Roberta poprawia się tak szybko, jak mogliśmy się po nim spodziewać. W ciągu najbliższych kilku tygodni będziemy wiedzieć więcej (na temat jego perspektyw). Może poruszać palcami, odzyskał już trochę sił i może popychać przedmioty dłonią – powiedział Francuz.
Przy okazji na światło dzienne wyszły wieści o wcześniejszych planach Kubicy, które pokrzyżował wypadek. Prezes Ferrari Luca di Montezemolo przyznał, że Polak miał zastąpić Felipe Massę w 2009 roku po jego wypadku, ale ostatecznie transfer nie doszedł do skutku. Zdaniem dziennikarza Joe Stewarda, Robert miał wstępny kontrakt z Włochami na sezon 2013, ale Ferrari nie podjęło tej opcji z powodu jego wypadku.