Nasz jedynak w Formule 1 był zadowolony z treningów. W pierwszej sesji treningowej nie jeździliśmy długo, bo testowaliśmy tu tydzień temu. Wiedzieliśmy, jaki jest balans bolidu, co się z nim dzieje" - przyznał Robert Kubica.

Reklama

Nie obyło się niestety bez kłopotów. "Rano były problemy z dohamowaniami, bo przyczepność była słaba. Potem zdecydowaliśmy się na długie wyjazdy, żeby porównać opony. Lepiej spisywały się te twardsze. Muszę przyznać, że nie jest źle, chociaż nadal trochę tam brakuje do Ferrari i McLarena" - wyjaśnił kierowca BMW Sauber.

W sobotę Kubica pojedzie w trzeciej sesji treningowej (godz. 11.00). Potem czekają go kwalifikacje (godz. 14.00). Po nich dowiemy się, z której pozycji wystartuje do niedzielnego Grand Prix (godz. 14.00).