McLaren wyjaśnił, że poniósł ogromne straty wskutek odwołania wydarzeń sportowych, przerwy w produkcji oraz spadku sprzedaży aut.
Ciężko pracowaliśmy, aby tego uniknąć, wdrażając drastyczne środki oszczędnościowe we wszystkich obszarach naszej działalności. Nie mieliśmy jednak innego wyjścia jak zmniejszenie liczby naszych pracowników – oświadczył prezes grupy Paul Walsh.
McLaren nie podał danych dotyczących redukcji etatów w zespole Formuły 1. Według BBC ekipa pożegna się z 70 pracownikami z personelu liczącego 800 osób.
Kilka dni temu brytyjskie media informowały, że McLaren stara się o pożyczkę w wysokości 275 mln funtów, oferując jako zabezpieczenie swoją siedzibę w Woking pod Londynem oraz kolekcję zabytkowych samochodów.
Brytyjski zespół był pierwszym w Formule 1, który obniżył wynagrodzenie swoim pracownikom, a część odesłał do domów na przymusowe urlopy. Kierowcy - Hiszpan Carlos Sainz jr i Brytyjczyk Lando Norris - na obniżkę pensji zgodzili się dobrowolnie, podobnie jak szef teamu Zak Brown.
Z powodu pandemii koronawirusa sezon Formuły 1 jeszcze się nie rozpoczął. Pierwsze dwa wyścigi mają się odbyć 5 i 12 lipca w Austrii.