Kubica w poprzednim sezonie był gorszy od Heidfelda. "Robert miał niekompetentnego inżyniera wyścigowego, który debiutował w tej roli. Zespół trochę zaniedbał tę sytuację, postąpił nieprofesjonalnie. Robertowi została po tym zadra, na pewno będzie o tym pamiętał" - mówi "Super Expressowi" Artur Kubica.

Polak w tym sezonie bardzo chce pokazać, że jest szybszy od Heidfelda. Choćby po to, by jego kariera nabrała rozpędu.

Reklama

Ojciec naszego kierowcy zapewnia, że dla jego syna najważniejsze są zwycięstwa, a nie pieniądze. "Nie sądzę, żeby Robert poszedł do słabszego zespołu za 15 milionów euro, mając w BMW kontrakt na przykład za 3 miliony. On chce wygrywać, pieniądze nie są ważne" - mówi Artur Kubica.