Testy przeprowadzono na szutrowych trasach w Finlandii, gdzie samochody do sezonu czasami przygotowują także inni producenci.
Na zbliżonej trasie jeżdżą także ekipy Toyoty i M-Sport (Ford Fiesta WRC), w ubiegłych latach często pojawiała się tam ekipa Volkswagena pracująca przy modelu Polo WRC.
Bottas jest wielkim sympatykiem rajdów samochodowych, w wywiadach wiele razy podkreślał, że po zakończeniu kariery w Formule 1 będzie chciał się sprawdzić na trasach mistrzostw świata WRC.
Fin dotychczas wystartował już w trzech rajdach, ale żaden z nich nie był rundą mistrzostw świata. Pierwszym był ubiegłoroczny Arctic Lapland Rally. Jak na debiutanta wypadł bardzo dobrze, jadąc Fordem Fiestą WRC model 2017 zajął w klasyfikacji generalnej piąte miejsce.
Drugą imprezą był we Francji sprinterski Cote d’Azur, gdzie jadąc „wiekowym” Citroenem DS3 WRC, zwyciężył.
Po raz trzeci w karierze Bottas pojechał w lutym w tegorocznej edycji Arctic Lapland Rally, który otwierał sezon rajdowy w Finlandii. Ten start samochodem DS3 WRC nie był do końca udany. Na piątym odcinku specjalnym wicemistrz świata F1 miał problemy, wypadł z drogi, sporo stracił i ostatecznie zajął w „generalce” dziewiątą pozycję.
Jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa Bottas zadeklarował, że jeżeli uda mu się zdobyć odpowiedni budżet, to będzie chciał wystartować w kolejnych rundach mistrzostw kraju.
Na razie te plany trzeba było odłożyć ad acta, gdyż w Finlandii wszystkie imprezy motorowe są zawieszone. A sam Bottas ma znacznie większy problem, gdyż musi zadbać o swoją przyszłość.
W światku F1 jest coraz głośniej o tym, że ekipa Mercedesa nie przedłuży z nim kontraktu na następny sezon. Spekuluje się, że na jego miejsce w tym zespole ma przyjść od 2021 roku Niemiec Sebastian Vettel, który rozstanie się z ekipą Ferrari.
Te informacje z „dobrze poinformowanych źródeł” ostatnio zdementował szef Mercedesa Toto Wolff, ale Bottas, którego stosunki z Austriakiem nie były nigdy bardzo serdeczne, już zaczął szukać dla siebie ekipy na kolejny sezon. Żródła w F1 twierdzą, że rozmawia z Renault, ale także z Racing Point, który w 2021 roku będzie startował jako Aston Martin.
Być może tym razem „dobrze poinformowani” rzeczywiście mają rację, gdyż koncern Daimler, który finansuje zespół Mercedesa, w oficjalnym oświadczeniu ogłosił, że widzi Vettela w roli kierowcy tego teamu.