Drugi ze stratą 0,483 s był Szwajcar Nico Mueller (Audi RS 5 DTM), a trzeci Holender Robin Frijns (Audi RS 5 DTM) tracąc do zwycięzcy 5,393 s. Kubica był wolniejszy od Rasta o 1.30,445.

Reklama

Tuż po starcie Polak ruszający z dwunastego pola został wyprzedzony przez dwóch kierowców i spadł na 14. miejsce. Później debiutujący w serii DTM Kubica jechał swoim tempem, minimalnie wolniejszym do rywali. Po wizycie w pit stopie spadł nawet na ostatnią, 16. pozycję, ale szybko awansował o dwie, gdy inni także musieli zmienić opony.

W połowie dystansu Kubica zawiadomił przez radio zespół, że samochód jest podsterowny, auto nie miało przyczepności. Do tego przez prawie cały wyścig były kłopoty w oponami, które zużywały się w bardzo szybkim tempie.

W niedzielę wyścig wygrał broniący tytułu Rast. W czołówce ponownie zameldowali się wyłącznie kierowcy jadący Audi, ten samochód jest szybszy od BMW, którym dysponuje zespół Orlen Team Art.

O zwycięstwo walczyło kilku kierowców, dość długo liderem był Frijns, ale po wizycie w pit stopie spadł na czwarte miejsce i ostatecznie minął linię mety jako trzeci.

O przewadze Audi najlepiej świadczy fakt, że pięć czołowych lokat wywalczyli kierowcy właśnie tego zespołu.

Po dwóch wyścigach liderem cyklu jest Mueller z dorobkiem 46 pkt. Na drugiej pozycji plasuje się Rast - 39 pkt. Kubica w weekend punktów nie zdobył.

Następna runda serii DTM zaplanowana jest w dniach 14-16 sierpnia na niemieckim torze Lausitzring Sprint.