Kubica w sobotnich kwalifikacjach "wykręcił" siódmy czas. Wszyscy liczyliśmy chyba na nieco więcej, ale biorąc pod uwagę problemy, które do piątku nękały naszego kierowcę, walkę o pole position możemy zaliczyć do udanych.

Reklama

"W pierwszym treningu popełniłem błąd, a w drugim mieliśmy problem techniczny. W trzeciej sesji znowu miałem awarię, więc ogólnie przed czasówką nie przejechałem zbyt wielu okrążeń. Ostatecznie najlepiej poszło mi w kwalifikacji. Dopisało mi więcej szczęścia" - powiedział Polak dziennikarzom portalu f1.pl.

Niestety, szanse na to, że Polak w jutrzejszym wyścigu odrobi straty do bolidów Ferrari i McLarena są znikome. "Największy problem nie polega na tym, że jesteśmy od nich wolniejsi. Gorsze jest to, że zespoły takie jak Toyota oraz Renault robią się coraz szybsze i zaczynają nas doganiać" - przyznał Kubica.

Grand Prix Niemiec rozpocznie się w niedzielę o 14.00.