Przed chwilą rozmawiałem z T. Gollobem. Jest w dobrym kontakcie, ale czuje się źle, wysoka gorączka, którą zbijają. Czeka na wynik testu na #COVID19. Piszę, bo tu i tam informacje sugerujące, że jest wręcz dramatycznie. Trzymanie kciuków, modlitwa, dobre myśli nie zaszkodzą” – napisał wczesnym popołudniem Majewski.

Reklama

Wieczorem pojawił się krótki wpis dziennikarza rozwiewający wszelkie wątpliwości – „Tomasz Gollob ma koronawirusa. Trzymaj się Tomek”.

Gollob, po fatalnym w skutkach upadku na motocrossie, jakiemu uległ trzy lata temu, jest sparaliżowany i walczy o powrót do zdrowia. Nie jest tajemnicą, o czym sam mówił wielokrotnie, że jego organizm jest podatny na różnego rodzaju infekcje. W ostatnim czasie Gollob starał się jednak aktywnie włączać w żużlowe życie. Był między innymi ekspertem telewizyjnym podczas ligowych spotkań żużlowych, czy turniejów Grand Prix.

Od kilku dni nie czuł się najlepiej, a gdy pojawiła się gorączka, trafił do szpitala. Lekarze zdecydowali się na wykonanie testu u byłego żużlowca, który okazał się pozytywny. Informacja o zakażeniu Golloba koronawirusem wywołała w mediach społecznościowych lawinę wiadomości, nie tylko od jego fanów.

Dodajmy sił Tomkowi. Ciężki bieg, ale na pewno go wygra. Musi” – napisał prezes Ekstraligi Żużlowej Wojciech Stępniewski.

Zdrowia Tomaszu!” – to z kolei krótki wpis Piotra Szymańskiego, przewodniczącego Głównej Komisji Sportu Żużlowego.

Wszyscy życzą Gollobowi zdrowia i trzymają kciuki za kolejną zwycięską walkę oraz mają nadzieję, że Gollob przejdzie zakażenie koronawirusem bez komplikacji.

Gollob to jeden z najbardziej utytułowanych żużlowców na arenie krajowej i międzynarodowej. Niezwykle zasłużony dla polskiego i bydgoskiego żużla, indywidualny mistrz świata z 2010 roku, wielokrotny mistrz Polski. Jego karierę przerwał wypadek podczas treningu motocrossowego w 2017 roku. We wrześniu oficjalnie został wprowadzony do Galerii Sław Żużlowej Reprezentacji Polski.