Włodarze drużyny z Maranello oferowali siedmiokrotnemu mistrzowi świata kontrakt wart 6 milionów euro rocznie! Mimo to "Schumi" nie zgodził się kierować zespołem Ferrari. "Odpowiada mi natomiast rola konsultanta" - zaznaczył.

"No cóż. To tak jakby David Beckham odrzucił ofertę poprowadzenia Manchesteru United" - podsumował szef Formuły 1 Bernie Ecclestone.

Schumacher wiedział jednak co robi. Zna pracę w Formule 1 od podszewki i nie chce dawać z siebie wszystkiego teamowi Ferrari. Chce mieć też czas na życie prywatne, czy hobby. "Wiem, ile pracy i pasji wkładał w swoją pracę były szef Jean Todt. Zbyt często widziałem, jak długie godziny spędzał za swoim biurkiem w Maranello. Zapytałem siebie - czy tego właśnie mi potrzeba? Odpowiedź brzmi: Nie!" - tłumaczy swoją decyzję Niemiec.



Reklama