"Nasza sytuacja jest dramatyczna: budżet zero, sponsorów zero, inwestorów zero" - przyznaje ojciec Karola, Rafał Basz. "Wysłaliśmy mnóstwo pism do największych polskich firm. Mijają tygodnie i... nic." - dodaje ojciec chłopaka w rozmowie z "Super Expressem".

Reklama

Karol Basz na cały sezon startów w najważniejszych kartingowych zawodach potrzebuje około 80 tysięcy euro. Dużo? "Wielokrotnie więcej na przykład Orlen wydaje na starty kierowców i motocyklistów Orlen Teamu na piaskach pustyni czy ściągniecie na Rajd Barbórki superauta WRC dla Krzysztofa Hołowczyca. Dla Karola byłoby na dwa lata startów" sądzi Rafał Basz.

>>>Kubica inwestuje w swojego następcę

Ojciec Karola powiedział, że wysyłal już pisma do róznych sponsorów, również do Orlenu, ale nikt nie odpowiedział. Uważa też, że budżet Orlen Teamu jest tak wielki, że 80 tysięcy euro na starty Karola Basza nawet by nie zauważyli.

Reklama

Z kolei członek zarządu Orlenu, Wojciech Kotlarek twierdzi, że słyszał o młodym talencie, ale nic nie wiedział o tym, że ktoś zgłąszał się z prośbą o jego sponsoring. Dodał też, że jest otwarty na pomoc młodym i zdolnym sportowcom, zwłaszcza w sportach motorowych.