Już wcześniej, zaraz po rosyjskiej inwazji zbrojnej na Ukrainę, Formuła 1 zdecydowała, że nie odbędzie się zaplanowany na wrzesień tegoroczny wyścig na ulicznym torze w Soczi.
Od sezonu 2023 zmagania najlepszych kierowców świata miało gościć rodzinne miasto prezydenta Rosji Władimira Putina - Sankt Petersburg.
Formuła 1 może potwierdzić, że rozwiązała umowę z promotorem Grand Prix Rosji, co oznacza, że w przyszłości Rosja nie będzie miejscem wyścigów - ogłosiła F1 w komunikacie prasowym.
Putin odegrał znaczącą rolę w sprowadzeniu F1 do Rosji, gdzie wyścigi odbywały się regularnie od 2014 roku. Jak podkreśliła stacja BBC, imprezy te miały długoletni kontrakt i były jednymi z najbardziej dochodowych w cyklu.
Decyzja władz Formuły 1 idzie dalej niż wytyczne Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA), która postulowała dopuszczenie do startów międzynarodowych rosyjskich kierowców, ale pod flagą neutralną.