Johaug nie dała rywalkom żadnych szans. Druga Rosjanka Natalia Niepriajewa straciła do niej 30,2 s. Z brązowego medalu cieszyła się Austriaczka Teresa Stadlober - 30,5 s straty. Bieg łączony na igrzyskach rozgrywany jest od 2006 roku (Turyn). Tak dużej przewagi między pierwszą i drugą zawodniczką nie było nigdy wcześniej.
Pierwszą połowę zawodniczki przebiegły w dużej grupie. Johaug atak przypuściła po zmianie nart i techniki na dowolną. Na dystansie kilometra zbudowała ponad dziesięć sekund przewagi, a później powiększyła ją do prawie minuty.
Johaug przez wiele lat była w cieniu swojej legendarnej rodaczki Marit Bjoergen. Do przejęcia schedy po niej typowana była przed poprzednimi igrzyskami. Cztery lata temu w Pjongczangu nie mogła jednak wystartować z powodu dyskwalifikacji za doping. Złoto igrzysk Johaug zdobyła w 2010 roku w Vancouver, ale z koleżankami w sztafecie. Cztery lata później w Soczi była druga na 30 km "łyżwą" i trzecia na 10 km "klasykiem". 33-letnia zawodniczka w dorobku ma aż 19 medali mistrzostw świata, w tym 14 złotych.
Debiutująca w igrzyskach 21-letnia Marcisz była wolniejsza od triumfatorki o 3.17,0. Polka okazała się lepsza m.in. od broniącej tytułu Szwedki Charlotty Kalli, która była 19.
Marcisz ma w dorobku dwa srebrne i jeden brązowy medal mistrzostw świata juniorów w Oberwiesenthal w 2020 roku. Rok temu w Vuokatti sięgnęła po złoto MŚ młodzieżowców.
59. miejsce zajęła druga polska olimpijka, debiutantka Magdalena Kobielusz - 9.58,3 straty.
W niedzielę w biegu łączonym rywalizować będą mężczyźni.