Maliszewska rozpoczęła bieg spokojnie i przez kilka okrążeń jechała na ostatniej, czwartej pozycji. Potem przyspieszyła, wysunęła się na prowadzenie i do końca kontrolowała sytuację.
Po biegu uśmiechnęła się i pozdrowiła grupkę dopingujących ją rodaków, m.in. członkinię Komisji Zawodniczej MKOl, dwukrotną srebrną medalistkę olimpijską w kolarstwie górskim Maję Włoszczowską.
Maliszewska z powodu pozytywnego wyniku testu na COVID-19 nie mogła wystartować na swoim koronnym dystansie 500 m. Na 1000 m nie odnosiła takich sukcesów jak na dystansie o połowę krótszym, chociaż dwukrotnie stawała na podium zawodów PŚ i była szósta w mistrzostwach Europy w 2020 r.
Po krótkiej przerwie Maliszewska wystąpi jeszcze w półfinale sztafety na 3000 m, do której zgłoszone są jeszcze jej siostra Patrycja, Stormowska oraz Nikola Mazur. Z każdego z dwóch półfinałów do finału (13 lutego) zakwalifikują się dwa z czterech zespołów. O godz. 13.45 Polki będą rywalizować z Holenderkami, Chinkami i Włoszkami.