Zdobywca trzech złotych medali igrzysk nie ukrywał, że na dużym obiekcie w Chinach skacze mu się słabo.

Dzisiejsze skoki były trochę inne od wczorajszych, ale efekt jest wciąż daleki od tego, co myślałem że będzie. Myślałem, że dziś uda mi się coś wypracować, że osiągnę dużo lepszy rezultat. Denerwuje mnie to. Nie odbiera mi to motywacji, ale odbiera coś, czego nie potrafię nazwać. Niby wszystko jest fajnie, cieszę się, że tu jestem, ale brakuje mi tego, co jest najlepsze w skokach, czyli zabawy w powietrzu - powiedział 34-letni zawodnik.

Reklama

Jak podkreślił, zdaje sobie sprawę z tego, co powinien poprawić, ale nie potrafi znaleźć na to sposobu.

Brakuje dobrej energii w locie, prędkości przelotowej, cały czas czuję, że jestem trochę za nartami i wytracam prędkość. Póki tu jestem, póki stoję o własnych siłach, to się nie poddam i spróbuję znaleźć coś, co mi pomoże, co pozwoli mi trochę bardziej się cieszyć tymi skokami - zapewnił.

W piątek odbędą się kwalifikacje, a w sobotę olimpijski konkurs.

Pomimo tego wszystkiego cieszę się, że jestem tutaj, że jestem zdrowy i mogę robić to, co kocham. Tylko chciałbym, żeby to lepiej szło - przyznał Stoch.

Igrzyska w Chinach potrwają do 20 lutego.