Van Aert wyprzedził dwóch Duńczyków - o 21 sekund Kaspera Asgreena (Deceuninck-Quick Step) oraz o 32 sekundy Jonasa Vingegaarda (Jumbo-Visma), który umocnił się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej. Pogacar stracił do zwycięzcy 57 sekund.
Rafał Majka (UAE Team Emirates) zajął 60. miejsce, tracąc równo cztery minuty, a Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers) był 130. - strata 5.46.
Van Aert wygrał już etap tegorocznej "Wielkiej Pętli" z podwójną wspinaczką na Mont Ventoux. W sobotę odniósł piąte w karierze zwycięstwo etapowe w tym wyścigu, ale pierwsze w jeździe indywidualnej na czas. 26-letni Belg będzie jednym z faworytów igrzysk olimpijskich w Tokio zarówno w wyścigu ze startu wspólnego, jak i w czasówce.
Na starcie w Libourne pytaniem otwartym było, kto zajmie drugie miejsce w wyścigu. Różnica między Vingegaardem a Ekwadorczykiem Richardem Carapazem (Ineos Grenadiers) wynosiła tylko sześć sekund, ale Duńczyk lepiej jeździ na czas, co potwierdził na mecie.
Przed ostatnim etapem wyścigu Pogacar wyprzedza o 5.20 Vingegaarda oraz o 7.03 Carapaza. Wszystko wskazuje na to, że ci kolarze staną w niedzielę na podium na Polach Elizejskich w Paryżu.
"Wielką Pętlę" zakończy płaski etap dla sprinterów z Chatou do stolicy Francji (108,4 km). Będzie to okazja dla Marka Cavendisha do pobicia rekordu wszech czasów pod względem liczby zwycięstw etapowych w Tour de France. Brytyjczyk dzieli go z legendarnym Belgiem Eddym Merckxem - obaj wygrali po 34 odcinki.