Wtorkowy etap liczył 143 km i miał raczej spokojny przebieg. Na jego trasie było kilka prób "ucieczek", ale ostatecznie do mety dojechał peleton. Zabrakło w nim Rafała Majki.
Majka szybko się pozbierał
Polak może mówić o sporym pechu. Na końcowym odcinku uczestniczył w kraksie. Na szczęście naszemu kolarzowi nic poważnego się nie stało. Po upadku Majka wstał i po chwili kontynuował jazdę.
Majka dojechał do mety
Majka do mety dotarł jednak ze sporą strata. Etap ukończył na 115. pozycji - czyli czwartej od końca. Do zwycięzcy stracił sześć minut i 14 sekund.