Michał Hernes: Jak ocenia pan grupę Asseco Prokom w Top16 Euroligi. Zmierzycie się z Żalgirisem Kowno, Unicają Malaga i CSKA Moskwa.

Adam Łapeta: Myślę, że z jednej strony jest ciekawa, ale z drugiej mieliśmy szczęście w losowaniu. Żalgiris powinniśmy pokonać. Możemy też spokojnie powalczyć o zwycięstwa z pozostałymi drużynami. Jeśli utrzymamy dobrą formę, to jest szansa na awans do kolejnego etapu tych rozgrywek.

Reklama

Zdaje pan sobie sprawę z faktu, że koszykarze Żalgirisu myślą tak samo. Pewnie uważają, że są w stanie nawiązać walkę i nawet wygrać w Gdyni.

Odnoszę wrażenie, że każdy tak myśli i wszystkie ekipy mają prawo tak mówić, bo grupa jest dość wyrównana. Nikt na pewno nie odpuści. Wszystko w naszych rękach i nogach. Grunt, żebyśmy byli w formie i grali coraz lepiej. Mimo to nie chcę zapeszać w kwestii naszej gry w kolejnej rundzie.

W obecnym sezonie zdarzało się panu dostawać więcej minut, chociażby w spotkaniu z Armani Jeans Mediolan. Co pan sądzi o swoich występach?

Byłem z nich zadowolony. Przez cały czas trenuję indywidualnie i staram się robić postępy. Gdy dostaję od trenera szansę, jestem mu za to wdzięczny. Wydaje mi się, że Asseco Prokom to dla mnie bardzo dobra opcja. Szczególnie że mamy indywidualnych trenerów i indywidualne treningi.

Nie myśli pan o NBA?

Reklama

To marzenie wielu koszykarzy. Jak każdy chciałbym tam kiedyś zagrać, ale przede mną jeszcze niebywale dużo pracy. Dlatego obecnie w ogóle się nad tym nie zastanawiam. Zwłaszcza że ciężko powiedzieć, w jaki sposób w przyszłości potoczy się moja kariera.

Co musi pan poprawić w swojej grze?

Nie ukrywam, że nabieram pewności siebie na parkiecie, ale doskonalić i poprawiać się trzeba w każdym elemencie. Dużo trenujemy, co daje nadzieję, że z czasem będzie coraz lepiej. Poza tym mam okazję grać i trenować u boku Serba Ratko Vardy, który jest wspaniałym zawodnikiem. Wiele można się od niego nauczyć.

Adam Łapeta – środkowy Asseco Prokomu. Ma 23 lata i 217 centymetrów wzrostu