Wśród Kalifornijczyków, w szeregach których pięciu zawodników uzyskało double-double, wyróżnili się przede wszystkim Tim Duncan - 19 punktów, George Hill - 15, Roger Mason i Matt Bonner po 11 oraz Manu Ginobili - 10. Najwyższy osobisty double-double sezonu był udziałem najlepszego zawodnika pokonanych Dwyane'a Wade'a (24 punkty i 12 asyst). Inauguracyjny double-double zaliczył natomiast Michael Beasley.

Reklama

Po raz jedenasty na wyjeździe przegrali koszykarze Sacramento Kings. W East Rutherford pokonali ich New Jersey Nets 90:98. Do pierwszego w sezonie kolejnego zwycięstwa przed własną publicznością gospodarzy poprowadzili Vince Carter (29 punktów) oraz Yi Jianlian (22 punkty i najwyższa w sezonie liczba zbiórek - 13). Najcelniej w drużynie z San Antonio rzucał Kevin Martin - 36 pkt.

Osłabieni brakiem Andrew Boguta (kontuzja pleców) Milwaukee Bucks zwyciężyli u siebie Toronto Raptors 107:97, głównie dzięki Michaelowi Reddowi - osobisty rekord sezonu 35 punktów, którego dzielnie wspomagał Charlie Villanueva rzucając 13 z 25 zdobytych punktów w czwartej kwarcie. Goście grający bez kontuzjowanych Jermaine O'Neala i Jose Calderona trzymali się dzielnie przez trzy kwarty, pierwszą nawet wygrali 27:19. Najwięcej punktów dla Raptors zdobyli: Chris Bosh - 31 punktów i 11 zbiórek oraz Andrea Bargnani - 21 i Anthony Parker - 12.

250 punktów zdobyli zawodnicy w poniedziałkowym meczu w Denver, w którym miejscowi Nuggets, liderzy Northwest Division pokonali Indiana Pacers 135:115. Sporo oklasków zebrał jeden z czołowych zawodników "Samorodków" Carmelo Anthony, który mimo kontuzji ręki zdobył 21 punktów i ustanowił osobisty rekord sezonu zaliczając dziewięć asyst.

Do czwartego z rzędu zwycięstwa drużyny z Denver przyczynili się także Kenyon Martin - 25 punktów i Chauncey Billups - 24. Była to 24. wygrana Nuggets w 36 meczach. Tak udanego startu nie mieli od debiutu w lidze w sezonie 1976/1977. 135 punktów to także rekord klubowy sezonu, lepszy od dotychczasowego o trzy punkty, który ustanowili w meczu z Toronto Raptors na początku grudnia. Po raz dziesiąty w sezonie 30 i więcej punktów rzucił w zespole pokonanych Danny Granger. Tym razem miał ich 36.