Jeśli Marcin Gortat miałby zagrać w EuroBaskecie 2011, to według wymagań swojego agenta musiałby mieć polisę taką, jaką w Europie ma tylko dwóch zawodników – Andrea Bargnani (zarabiający 10 mln dol. rocznie w NBA) oraz Pau Gasol (18 mln).

Reklama

Włosi i Hiszpanie przeznaczyli na nie po 2 mln euro. Nawet wielkiemu Dirkowi Nowitzkiemu (17 mln dol. rocznie) niemiecka federacja nie zapewnia aż tak kosztownej asekuracji.

Swoim gwiazdom federacje zapewniały ubezpieczenia na własną rękę. Nasza na wydatki związane z grą Gortata w ME ma odłożony ponad milion złotych. W tej samej londyńskiej firmie, z którą kontakt nawiązała FIBA-Europe, znalazła bardziej rozbudowane, korzystniejsze ubezpieczenie. Okazało się jednak, że agent Polaka Guy Zucker nie akceptuje oferty.

>>>Czytaj także: "Przeżyłem ciężki nokaut"