Magic we wtorek przegrali z najsłabszą obecnie ekipą w NBA - Charlotte Bobcats. W czwartek - pokonali jednych z głównych kandydatów do mistrzostwa. Mocno przeżyliśmy tamtą wpadkę. Postanowiliśmy udowodnić wszystkim na co naprawdę nas stać. To nasz wielki dzień - przyznał skrzydłowy gości Ryan Anderson.

Reklama

Do zwycięstwa Magic poprowadził środkowy Dwight Howard - 29 pkt i 18 zbiórek. Anderson zanotował 11 pkt i 10 zbiórek, ale jego "trójka" półtora minuty przed końcem pozwoliła objąć gościom prowadzenie i odwrócić losy meczu.

Słabiej spisał się lider "Byków Derrick Rose - trafił z gry tylko sześć z 22 rzutów i zakończył mecz z dorobkiem 17 pkt. Miał też dziewięć asyst. Najskuteczniejszy w ich szeregach był Carlos Boozer - 26 pkt.

Bulls z dorobkiem 33 wygranych przy dziewięciu porażkach wciąż są najlepsi na Wschodzie, ale lepszy bilans (31-8) mają na Zachodzie koszykarze Oklahomy City Thunder. Magic (26-15) plasują się na trzeciej pozycji w swojej konferencji.