Pod jego nieobecność skutecznością wyróżnił się rezerwowy John Lucas. Zdobył 24 punkty, trafiając 9 z 12 rzutów, i zaliczył trzy zbiórki.

"Moi koszykarze mają znakomite nastawienie do gry oraz wielką wiarę, że możemy pokonać każdego. Nawet, jeśli w danym momencie, gra rezerwowy, a nie podstawowy zawodnik" - skomentował trener "Byków" Tom Thibodeau.

Reklama

W ekipie z Miami, która przegrała czwarty z rzędu mecz wyjazdowy, w czwartej kwarcie zawiódł przede wszystkim lider LeBron James. W całym spotkaniu uzyskał wprawdzie 35 punktów, ale w ostatnich minutach tylko raz trafił do kosza.

Najskuteczniejszy okazał się Dwayne Wade, który zapisał na koncie 36 punktów, miał siedem zbiórek i jedną asystę.

Debiut na ławce trenerskiej New York Knicks dobrze wspominać będzie Mike Woodson. Po sześciu porażkach z rzędu prowadzony przez niego od środy zespół pokonał Portland Trail Blazers 121:79. Przed spotkaniem do dymisji podał się selekcjoner Mike D'Antoni.

W ekipie gospodarzy nie było widocznego lidera. Woodson często wprowadzał zmiany, a na parkiecie w trakcie całego spotkania pojawiło się aż 13 zawodników. Najwięcej punktów zdobył J.R.Smith - 23.

Myślę, że w każdym z nas buzowały tego wieczoru emocje, ale doskonale wiedzieliśmy, co do nas należy i jakie mamy przed sobą cele. Wyszliśmy na parkiet z podwójną energią - powiedział Jeremy Lin.

Reklama

Gospodarze trafili aż 19-krotnie za trzy punkty, trafiając z 50-procentową skutecznością. Wyrównali drugi najlepszy wynik pod tym względem w historii klubu.

Po raz drugi z rzędu dopiero w dogrywce zwyciężyli koszykarze Los Angeles Lakers. W Nowym Orleanie wygrali z Hornets 107:101, a ich liderem był Kobe Bryant - 33 pkt, pięć asyst i cztery zbiórki. Skutecznie wspomagał go Andrew Bynum, który oprócz 25 pkt, zanotował aż 18 zbiórek. Jarrett Jack uzyskał 30 pkt dla "Szerszeni".