Zespołowi z Oklahomy brakuje jednej wygranej, aby po raz drugi od 2012 roku znaleźć się w finale rozgrywek.

Myślę, że każdy z nas wniósł wkład w sukces. To było wspaniale zwycięstwo - powiedział po meczu czołowy zawodnik gospodarzy Russell Westbrook.

Reklama

Westbrook popisał się triple-double. Zdobył 36 punktów, miał jedenaście asyst i tyle samo zbiórek.

W historii play off ligi NBA takich wyczynów mają więcej jedynie Michael Jordan oraz Oscar Robertson.

Ten facet jest niesamowity. Od trzydziestu lat jestem związany z ligą NBA. Ale po raz pierwszy widzę tak eksplozywnego organizatora gry - mówił były zawodnik, a obecnie komentator telewizyjny Charles Barkley.

Goście po raz drugi z rzędu w tym sezonie opuścili parkiet w roli przegranych. Teraz muszą odnieść zwycięstwo przed własną publicznością, aby doprowadzić do kolejnego spotkania, tym razem na boisku rywali.

Dobrą wiadomością jest to, że grać będziemy u siebie, a tam jesteśmy stosunkowo dobrzy - pocieszał kibiców trener Steve Kerr, który zarzucił swoim podopiecznym, że grali niezbyt inteligentnie, raziła przede wszystkim stosunkowo duża liczba niecelnych podań.

Reklama

Statystyka nie wróży nic dobrego zawodnikom Golden State Warriors. W dotychczasowej historii z 232 drużyn, które przegrywały w play off 1-3, do kolejnej fazy rozgrywek awansowało jedynie 3,9 procent.

26 punktów dla zwycięzców zdobył Kevin Durant, który miał ponadto jedenaście zbiórek. Po 17 pkt zaliczyli Serge Ibaka i Andre Robertson.

Wśród pokonanych z 26 punktami wyróżnił się Klay Thompson. Poniżej oczekiwań spisał się natomiast Stephen Curry, który miał 19 pkt i po pięć asyst i zbiórek.