Gortat na parkiecie przebywał 21 minut i trafił jeden z sześciu rzutów z gry. Jego konto uzupełniają cztery zbiórki, jedna strata i dwa faule. Polski środkowy miał dobry początek sezonu, ale od miesiąca solidne występy zdarzają mu się sporadycznie.
W pierwszych pięciu spotkaniach średnio uzyskiwał 13,6 pkt oraz blisko dziesięć zbiórek. Skuteczność rzutów z gry sięgała natomiast prawie 60 proc. Licząc od 29 listopada, statystyki Gortata spadły do 6,8 pkt i 7,6 zbiórki, a skuteczność do 46 proc.
Hawks przed tym meczem mieli na koncie tylko osiem zwycięstw i aż 25 porażek. O dziewiątej wygranej zadecydowała świetna w ich wykonaniu czwarta kwarta. Tuż po jej rozpoczęciu był remis, a zaledwie w kilka minut "Jastrzębie" zbudowały 18-punktową przewagę.
Wizards w tym sezonie brakuje stabilności. W ostatnich czterech meczach kolejno: ulegli Brooklyn Nets różnicą 35 punktów, pokonali Orlando Magic aż 130:103, wygrali z najlepszą drużyną w Konferencji Wschodniej - Boston Celtics, a teraz przegrali z outsiderami.
"Naszej drużynie chyba się wydaje, że niektórzy rywale na nasz widok po prostu się położą i nie podejmą walki. Oni tymczasem robią to, co do nich należy, czyli dają z siebie wszystko" - przyznał rozgrywający Wizards John Wall.
Hawks do wygranej poprowadził Niemiec Dennis Schroeder, który zdobył 21 punktów. Wśród pokonanych najwięcej - 20 - uzyskał Bradley Beal.
Kolejny mecz Wizards rozegrają w piątek. U siebie zmierzą się z jedną z najlepszych drużyn tego sezonu - Houston Rockets (25-7). W tabeli Konferencji Zachodniej Teksańczycy są tylko za Golden State Warriors (28-7).
Broniący tytułu "Wojownicy" minionej nocy we własnej hali rozbili Utah Jazz 126:101, a prym w ich szeregach wiódł Kevin Durant - 21 pkt. Wśród pokonanych na wyróżnienie zasługuje rezerwowy Rodney Hood - 26 pkt.
Na Wschodzie najlepsi są Celtics (28-10). Bostończycy wygrali na wyjeździe z Charlotte Hornets 102:91, a w ich szeregach tradycyjnie najlepszy był Kyrie Irving - 21 pkt i osiem asyst. Al Horford dołożył natomiast 20 pkt i 11 zbiórek.