Bohaterem spotkania był Paul George. Uderzony łokciem w nos przez DeMara DeRozana w walce pod tablicą, musiał opuścić parkiet, ale po pewnym czasie powrócił i mimo opuchlizny grał bardzo dobrze, notując 19 punktów, 12 zbiórek i osiem asyst. W końcówce trafił kluczowy rzut za trzy punkty, po którym Spurs już się nie podnieśli.
Clippers umocnili się na drugiej pozycji w Konferencji Zachodniej. Wyprzedzają ich tylko lokalni rywale - Lakers (37-11), którzy w poniedziałek pauzowali.
Jimmy Butler, występując przeciwko zespołowi, który w ubiegłym roku go sprzedał, zdobył najwięcej punktów w sezonie - 38 i poprowadził Miami Heat do wygranej z Philadephia 76ers 137:106. Było to drugie najwyższe zwycięstwo w regulaminowym czasie drużyny z Florydy. Zawodnicy Heat mieli 56,5-procentową skuteczność rzutów z gry, trafili aż 16 razy (na 32 próby) za trzy punkty.
Butler przebywał na parkiecie tylko 28 minut, a oprócz 38 punktów zapisał na swoim koncie siedem zbiórek i trzy przechwyty. Ostatnim zawodnikiem, który osiągnął takie statystyki grając mniej niż 30 minut, był Larry Bird w 1986 roku.
W Konferencji Wschodniej ekipa Heat dzieli trzecie miejsce (34-15) z Boston Celtics, którzy w poniedziałek wygrali w Atlancie z outsiderem rozgrywek - drużyną Hawks 123:115. Najwięcej punktów dla "Celtów" zdobyli Jayson Tatum - 28, Gordon Hayward - 24 i Jaylen Brown - 21.