Doncic tym samym powiększył kolekcję rekordów. Został bowiem najmłodszym w historii NBA zawodnikiem, który miał triple-double z co najmniej 30 punktami i 20 zbiórkami. Dokonał tego mając 21 lat i 158 dni. Dotychczasowym rekordzistą był legendarny Oscar Robertson - 23 lata i 12 dni.

Reklama

"Graliśmy bardzo słabo, ale udało nam się wygrać. Nie poddaliśmy się i staraliśmy się sobie pomagać. Jestem dumny z tego zwycięstwa" - powiedział Doncic, który zwykł podkreślać, że liczy się dla niego tylko wynik drużyny.

Niemal przez całe spotkanie przewagę mieli Kings. Jeszcze na początku czwartej kwarty prowadzili różnicą 10 punktów. W końcówce dopadła ich jednak strzelecka niemoc. Swojego dorobku nie zdołali powiększyć przez końcowe pięć minut regulaminowego czasu gry.

W dogrywce po wyrównanym początku to Mavericks odskoczyli na siedem punktów i nie dali się już dogonić.

Doncic trafił 12 z 24 rzutów z gry, ale jego koledzy mieli wyraźne problemy ze skutecznością. Łącznie z 66 prób zanotowali tylko 21 celnych.

Dwa wcześniejsze mecze po wznowieniu rozgrywek w Orlando Mavericks przegrali. Wtorkowym zwycięstwem udało im się utrzymać miano jedynej w tym sezonie drużyny, która nie przegrała trzech kolejnych spotkań.

Wśród Kings najlepszy był De'Aaron Fox - 28 pkt.

Minionej nocy niespodziewanej porażki doznało Milwaukee Bucks. Najlepsza obecnie drużyna w lidze uległa Brooklyn Nets 116:119.

Nowojorczyków do wygranej poprowadził Timothe Luwawu-Cabarrot. Zdobywając 26 punktów ustanowił rekord kariery.

Tylko w pierwszej połowie grał natomiast gwiazdor Bucks Giannis Antetokounmpo, którego trener Mike Budenholzer postanowił oszczędzać. Grecki skrzydłowy w 16 minut zdołał uzyskać 16 pkt, trafiając siedem z ośmiu rzutów z gry. Na swoim koncie zdążył także zapisać sześć zbiórek i cztery asysty.

"W czwartkowym meczu z Miami nasz skład powinien wyglądać już bardziej typowo. Chcemy w optymalnej formie rozpocząć fazę play off" - zdradził szkoleniowiec.

Reklama

Bucks potrzebują jednego zwycięstwa w pozostałych pięciu spotkaniach, aby zapewnić sobie przed play off pierwsze miejsce w Konferencji Wschodniej. Na Zachodzie już w poniedziałek najwyższe rozstawienie zapewniła sobie ekipa Los Angeles Lakers.

Rozgrywki przerwane w marcu z powodu pandemii koronawirusa wznowiono 30 lipca. Wszystkie mecze odbywają się w zamkniętym ośrodku Disney World w Orlando.