Mierzący 209 cm 29-letni Wyka w swoim dorobku ma m.in brązowy medal mistrzostw Polski zdobyty z Asseco Arką Gdynia w sezonie 2018/19. W minionych rozgrywkach, w których Legia wywalczyła czwarte miejsce, w barwach ekipy ze stolicy wystąpił w 40 spotkaniach, notując średnio 6,6 punktów, 7,1 zbiórek i 1,7 asysty w trakcie 21 minut gry. Był ósmy wśród najlepiej zbierających ekstraklasy i piąty w klasyfikacji blokujących.

Reklama

Po rozmowie z władzami klubu i trenerem szybko doszliśmy do porozumienia w kwestii nowej umowy, zgodnie z którą będę grał w Legii przez kolejne dwa lata. Trener powiedział mi, jak wyobraża sobie zespół na kolejny sezon, na pewno będziemy chcieli ponownie należeć do ścisłej czołówki Energa Basket Ligi. W Legii wszyscy mamy komfort pracy, to bardzo istotne dla każdego zawodnika. Można tu liczyć na pomoc ludzi pracujących w klubie o każdej porze dnia i nocy. Ważnym aspektem są też europejskie puchary, w których Legia ma zagrać. To dodatkowa motywacja, na pewno będziemy dawać z siebie wszystko – powiedział Wyka, cytowany na stronie stołecznego klubu.

Najbliższy sezon będzie dziewiątym w karierze zawodnika pochodzącego z podprzemyskich Bolestraszyc. Debiutował na najwyższym szczeblu rozgrywek w sezonie 2008/09 w Zniczu Jarosław. W kolejnych latach reprezentował barwy UMKS Kielce, Siarki Tarnobrzeg, Polonii Przemyśl, Miasta Szkła Krosno, Asseco Arki i Legii. W ekipie z Trójmiasta zadebiutował na arenie międzynarodowej w rozgrywkach Pucharu Europy.

Reklama

Powrót do reprezentacji?

Jednym z celów środkowego Legii w nadchodzącym sezonie będzie powrót do reprezentacji Polski, w której zadebiutował w lutym 2019 roku w eliminacyjnym meczu mistrzostw świata z Chorwacją w Varażdinie, gdy biało-czerwoni przypieczętowali awans na mundial w Chinach.

Oprócz Wyki ważne kontrakty z Legią Warszawa na sezon 2021/22 mają: Grzegorz Kulka, Grzegorz Kamiński, Jakub Sadowski i Benjamin Didier-Urbaniak. Trenerem stołecznego zespołu przez trzy najbliższe trzy sezony będzie Wojciech Kamiński, który nową umowę podpisał w poniedziałek