Oba zespoły wcześniej wzięły udział turnieju Energa Cup w Arenie Gliwice. Biało-czerwoni pokonali Meksyk 80:75, a w finale przegrali z Rosją 63:78. Tunezyjczycy - których prowadzi były trener reprezentacji Polski Dirk Bauermann - przegrali z Rosją 42:69 i Meksykiem 61:74.
Gospodarze byli zdecydowanym faworytem spotkania i wywiązali się z tej roli. Tylko na początku pozwolili rywalom na objęcie prowadzenia (1:4, 3:6). Później już sukcesywnie rosła przewaga punktowa ekipy trenera Mike’a Taylora.
Już po 50 sekundach gry parkiet musiał opuścić z urazem barku kapitan biało-czerwonych Łukasz Koszarek. Był to jego 206. występ w reprezentacji, co oznacza że na liście wszech czasów awansował na piąte miejsce, przed Jerzego Binkowskiego - 205. Wyprzedzają go Mieczysław Łopatka i Dariusz Zelig - po 236, Janusz Wichowski - 224 i Eugeniusz Kijewski - 220.
Na początku drugiej kwarty „trójki” zaliczyli Jarosław Zyskowski i Adam Waczyński (trzy z rzędu), na co szkoleniowiec gości zareagował prośbą o przerwę. Niewiele dała. Tunezyjczycy nie potrafili zatrzymać rozpędzonych rywali i po 20 minutach wynik brzmiał 50:29.
W kolejnych częściach biało-czerwoni mogli sprawdzić różne warianty gry. Goście ambitnie starali się niwelować straty i wygrali minimalnie czwartą kwartę, głównie dzięki skutecznym rzutom wolnym. W 30. minucie po dyskwalifikującym faulu do szatni musiał pójść zawodnik Tunezji Radhouane Slimane.
Mimo że na widowni Areny Gliwice nie zasiadło zbyt wielu kibiców, to ci, którzy się pojawili – przy wsparciu mocno eksploatowanego bębna - zapewnili Polakom wsparcie.
W środę na boisku pojawił się wracający do formy po kontuzji Mateusz Ponitka (Zenit Sankt Petersburg). Jeden z liderów reprezentacji przez kilku tygodni przechodził rehabilitację po urazie pachwiny.
Polacy przygotowuję się w Gliwicach do turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich, który zostanie rozegrany w dniach 29 czerwca-4 lipca w Kownie. Przed wyjazdem na Litwę biało-czerwoni rozegrają w Arenie Gliwice jeszcze dwa spotkania: z Łotwą (18 czerwca) oraz Brazylią (22 i 23 czerwca).
W Kownie grupowymi rywalami Polaków będą reprezentacje Angoli i Słowenii. Dwie najlepsze drużyny tej grupy zagrają następnie w półfinale z Litwą, Koreą lub Wenezuelą. Tylko zwycięzca całego turnieju zagra w Tokio.
Polska - Tunezja 89:66 (20:18, 30:11, 25:17, 14:20)
Polska: Michał Michalak 17, Adam Waczyński 15, Jakub Garbacz 13, Łukasz Kolenda 12, Jarosław Zyskowski 8, Aleksander Balcerowski 6, Damian Kulig 5, Aaron Cel 4, Dominik Olejniczak 4, Andy Mazurczak 3, Mateusz Ponitka 2, Aleksander Dziewa 0, Łukasz Koszarek 0.
Tunezja: Oussama Mamaoui 17, Mortadha Ben Taher 13, Salah Mejri 9, Feres Ochi 8, Joachim Haddad 5, Amrou Bouallegue 5, Radhouane Slimane 4, Mourad El Mabrouk 4, Belhassen Chihi 1, Mohamed Hadidane 0, Ahmed Addami 0, Feres Kacem 0.