James wrócił do składu po pierwszym w karierze zawieszeniu (na jedno spotkanie) za niesportowe zachowanie. Poza 39 "oczkami", zapisał na koncie sześć asyst i pięć zbiórek.

W dogrywce dwukrotnie z rzędu trafił za trzy punkty i jego zespół objął prowadzenie 120:114. Potem jeszcze podwyższył wynik na 122:116, a ustalił go Wayne Ellington.

Reklama

Poza Jamesem w ekipie Lakers wyróżnili się Russell Westbrook - 20 pkt, siedem zbiórek, pięć asyst i Malik Monk - 17 pkt, osiem zbiórek. W składzie zabrakło chorego Anthony'ego Davisa. Wśród pokonanych najskuteczniejszy był Malcolm Brogdon - 28 punków. "Double-double", już 14. w tym sezonie, popisał się Domantas Sabonis - 14 pkt i 12 zbiórek.

Czternaste zwycięstwo z rzędu odnieśli zawodnicy Phoenix Suns, pokonując na wyjeździe Cleveland Cavaliers 120:115.

Reklama

"Słońca" do kolejnego sukcesu poprowadził Devin Booker - 35 punktów, z czego 24 w pierwszej połowie. Dobrze zagrali także: Chris Paul - 17 pkt i 12 asyst, Deandre Ayton - 16 pkt, dziewięć zbiórek i JaVale McGee - 13 pkt, 12 zbiórek.

W ekipie "Kawalerzystów" wyróżniającym się graczem był Jarrett Allen - 25 punktów i 11 zbiórek.

Z kolei Houston Rockets przerwali serię 15 przegranych. U siebie wygrali z Chicago Bulls 118:113. "Rakiety" mają bilans meczów 2-16 i są wciąż najsłabszym zespołem w rozgrywkach.

Rezerwowy Danuel House Jr. uzyskał 18 punktów dla triumfatorów, zaś Christian Wood 16 pkt i 10 zbiórek oraz Kevin Porter Jr. 14 pkt, dziewięć asyst, sześć zbiórek.

Do drużyny "Byków" wrócił Nikola Vucevic i zdobył 14 punktów oraz miał 13 zbiórek. Skuteczniejszych od niego było czterech kolegów klubowych; najwięcej punktów zdobył Zach LaVine - 28.

Reklama

Broniący tytułu Milwaukee Bucks pokonali Detroit Pistons 114:93, wygrywając każdą kwartę. Giannis Antetokounmpo rzucił 33 pkt, a Bobby Portis 28 (sześć "trójek") plus zebrał 10 piłek.

Golden State Warriors wygrali z Philadelphia 76ers różnicą 20 "oczek" (116:96), mimo że to "Szóstki" (grające bez Joela Embiida) miały zapas 19 punktów (53:34).

W pojedynku braci Curry lepszy nieznacznie okazał się 33-letni Stephen z Warriors - 25 pkt (sześć razy za trzy) i 10 asyst. 31-letni Seth z 76ers miał 24 pkt.