Po pierwszej połowie Lakers przegrywali 56:71, ale po przerwie niespodziewanie odrobili stratę. Na siedem minut przed końcem spotkania prowadzili nawet 100:94. Od tego momentu jednak znów na parkiecie zaczęli dominować Teksańczycy.

Gości do wygranej poprowadził Słoweniec Luka Doncic, który zdobył 25 punktów. Wśród "Jeziorowców" tradycyjnie prym wiódł LeBron James - 26 pkt, 12 zbiórek i pięć asyst.

Reklama

W przerwie powiedziałem chłopakom, że LeBron nie odpuści. Dał popis w trzeciej kwarcie, ale przetrwaliśmy. Poprawiliśmy grę w obronie i wygraliśmy - powiedział trener Mavericks Jason Kidd.

Lakers z bilansem 27 zwycięstw i 34 porażek zajmują w tabeli Konferencji Zachodniej dziewiąte miejsce. Ich udział w turnieju play in dla drużyn z lokat 7-10 staje się zagrożony. Plasująca się na 11. pozycji ekipa Portland Trail Blazers ma bilans 25-36.

Wciąż mamy mecze do rozegrania. Dopóki mnie nie zdepczesz, odetniesz mi głowę, nie zakopiesz pod ziemią, to mam szansę. Musimy grać lepiej i wygrywać - podkreślił James.

Mavericks (37-25) są na piątej pozycji.