Warriors rozpoczęli mecz spokojnie, do przerwy prowadzili 54:45. Decydująca była trzecia kwarta, wygrana przez nich 34:24, a osiem kolejnych punktów na początku czwartej (96-69) odebrało rywalom ochotę do walki.

Liderem gospodarzy był Stephen Curry, który zdobył 21 punktów, miał najwięcej w meczu 12 zbiórek i cztery asysty. Wspierali go Kanadyjczyk Andrew Wiggins i wchodzący z ławki Jordan Poole - po 19 i Klay Thompson - 15. W sumie siedmiu graczy "Wojowników" zakończyło środowy mecz z dwucyfrową zdobyczą punktową.

Reklama

Pilnowany przez Wigginsa najlepszy strzelec ekipy z Teksasu Słoweniec Luka Doncic, który w siódmym meczu półfinału konferencji z Phoenix Suns zdobył 35 punktów i przyczynił się do awansu drużyny, tym razem zanotował 20 pkt. Powyżej dziesięciu w jego zespole uzyskali jeszcze tylko Spencer Dinwiddie - 17, Jalen Brunson - 14 i Reggie Bullock - 12.

Wiggs był fantastyczny. Doncic jest chyba najtrudniejszym zawodnikiem do upilnowania w lidze. Poprosiliśmy Wiggsa, żeby spróbował za nim nadążyć, trzymać się przed nim, wywierać presję. Zrobił fantastyczną robotę - ocenił trener zwycięzców Steve Kerr.

Mecz numer dwa, także w San Francisco, zaplanowano na piątek.

W czwartek odbędzie się w Miami drugi mecz w finale Konferencji Wschodniej. W tej rywalizacji miejscowi Heat prowadzą z Boston Celtics 1-0.

 Wynik środowego meczu finału Konferencji Zachodniej w koszykarskiej lidze NBA: Golden State Warriors - Dallas Mavericks 112:87 (stan rywalizacji do czterech zwycięstw: 1-0 dla Warriors)