Besiktas to pierwszy zagraniczny klub Chorwata, który polską reprezentacją prowadzi od października 2021 roku (zastąpił Amerykanina Mike'a Taylora).
Podczas tegorocznych mistrzostw Europy zajął z biało-czerwonymi czwarte miejsce, co było historycznym sukcesem, biorąc pod uwagę, że po raz ostatni Polska grała w półfinale w 1971 r. W ćwierćfinale w Berlinie Polacy pokonali we wrześniu obrońcę tytułu Słowenię 90:87, czym sprawili największą sensację Eurobasketu.
„Przed wylotem do Stambułu Igor Milicic konsultował się z prezesem Radosławem Piesiewiczem. Kontrakt z reprezentacją nie zawiera żadnych klauzul, które uniemożliwiałby podjęciu pracy w klubie, zresztą jako szkoleniowiec klubowy został przez nas zatrudniony. Igor jest jeszcze młodym trenerem, więc to nic dziwnego, że chce prowadzić nie tylko kadrę” - podkreślił Bachański.
Na oficjalnej stronie Besiktasu o zmianie na stanowisku szkoleniowca nie poinformowano, ale donosiły o tym tureckie media od kilku dni.
Ostatnio 46-letni Milicic był trenerem Arged BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski. Sięgnął z nią po mistrzostwo w 2021 roku oraz zagrał w finale Pucharu Europy FIBA. W 2022 roku zdobył Puchar Polski, ale w play off Stal odpadła w ćwierćfinale po sensacyjnej porażce z Legią Warszawa (0-3) i władze klubu z Ostrowa 1 czerwca poinformowały, że kontrakt z mającym polskie obywatelstwo Chorwatem nie zostanie przedłużony.
Wcześniej Milicic pracował we Włocławku i zdobył z Anwilem dwa złote medale (2018 i 2019) oraz brąz (2020), a także Puchar Polski (2020).
Besiktas zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w ligowej tabeli (bilans 3-9). Najbliższy mecz, zapewne pod wodzą Milicica, Besiktas rozegra 2 stycznia na wyjeździe z Frutti Extra Bursaspor, piątą drużyną rozgrywek (8-4).(