Polska - Słowenia 60:76 (17:11, 12:20, 11:22, 20:23)

I kwarta:

Pierwsze punkty z rzutów wolnych zdobywają Polacy. Szewczyk rzuca jednak celnie tylko jedną na dwie próby. Słoweńcy szybko jednak odrabiają stratę.

Świetna akcja Szubargi z Szewczykiem i wychodzimy na prowadzenie 5:4. Logan rzuca z dystansu i na tablicy pokazuje się wynik 8:4, a trener Słoweńców prosi o czas. Motywacja pomogła rywalom, bo szybko doprowadzili do remisu 8:8.

Reklama

Maciej Lampe trafia do kosza i znów biało-czerwoni prowadzą. Słoweńcy są wyraźnie zaskoczeni takim obrotem sprawy. Pierwsza kwarta kończy się prowadzeniem naszej reprezentacji 17:11.

II kwarta:

Kiepski pczątek drugiej kwarty w wykonaniu Polaków. Wykorzystują to rywale. Dwukrotnie trafia Udrich i robi się remis 17:17.

Lakovic trafia dwa rzuty wolne i przegrywamy. W odpowiedzi Szewczyk rzuca za trzy punkty i 20:19 dla Polaków. To samo robią rywale i jest 20:22.

Faulowany Maciej Gortat i dwa rzuty wolne dla naszego zawodnika - oba wykorzystane i remis 22:22. Niestety, chwilę później znów przegrywamy - 22:27. Potem Ignerski zdobył wsadem punkty dla Polaków, wynik na tablicy jednak nadal na korzyść Słoweńców - 29:25.

Reklama

Ostatecznie przed przerwą przegrywamy ze Słoweńcami 29:31.

III kwarta:

I znów kiepski początek naszych koszykarzy. Słoweńcy dość szybko powiększyli przewagę do 9 punktów. Przy stanie 30:39 trener Polaków poprosił o przerwę. Za nami prawie pięć minut gry, a biało-czerwoni zdobyli do tej pory tylko jeden punkt.

W końcówce kwarty za trzy punkty Ignerski i Logan, ale to zdecydowanie za mało. Ta część meczu kończy się wynikiem 53:40 dla Słoweńców.

IV kwarta:

Po raz kolejny Polacy mieli bardzo mało akcji punktowych, w przeciwieństwie do Słoweńców, którzy w pewnym momencie prowadzili już 62:42.

Cały mecz zakończył się przegraną biało-czerwonych 60:76.