Gortat wciąż gra w ekipie z Florydy, ale niewykluczone, że w grudniu odejdzie do innej drużyny.

"Jest trochę szaleństwa w myśli, że zaczynasz sezon w barwach jednego zespołu, a możesz go zakończyć, grając w innym" - mówi Polak. "Cóż, tak po prostu bywa. Mówiąc szczerze spotkałem się z opiniami, że jestem jak tykająca bomba. Jeśli będę musiał odejść gdzieś indziej, absolutnie się z tym pogodzę" - tłumaczy na łamach "Orlando Magic Daily".

Reklama

Gortat wolałby jednak nigdzie nie odchodzić, tylko zostać w Magic i częściej grać. Polakowi podobają się ostatnie zmiany w składzie. Chwali swojego nowego kolegę z zespołu Vince'a Cartera. "To niesamowicie wszechstronny koszykarz. Jak na mój gust wszechstronniejszy od Hedo Turkoglu. Wierzę, że Vince to brakujące ogniwo, które pomoże nam zdobyć mistrzostwo".

Jeśli chodzi o osobę Gortata to nasz rodzynek z NBA uważa, że jest teraz lepszym koszykarzem niż w poprzednim sezonie.

"W czasie EuroBasketu nauczyłem się sporo na temat tego, co znaczy być liderem i znajdować się w różnych sytuacjach. Po naprawdę bolesnej porażce jesteś facetem, który musi wyjść z szatni i porozmawiać z trzydziestoma przedstawicielami mediów" - mówił Gortat, który dużo uczy się także od gwiazd Magików. "Dwight Howard i Vince Carter to mistrzowie, jeśli chodzi o wsady. Cieszę się, że jestem z nimi w drużynie" - mówi Gortat.

Reklama

Sam Carter też nie ukrywa, że jest ogromnie podekscytowany i nie może się doczekać gry w nowym zespole. "Jestem gotowy i będę realizował wszystkie polecenia mojego szkoleniowca" - mówi amerykański koszykarz, który nie przejmuje się, że wielu kibiców i ekspertów przed sezonem faworyzuje Cleveland Cavaliers czy Boston Celtics. Rok temu też tak było. A najlepszymi zespołami sezonu zostały zespoły Magic i Los Angeles Lakers. W Bostonie wiele zależy od zdrowia Kevina Garnetta, natomiast w Cavs od tego, czy zdrowy będzie Shaq O'Neal.

Gorat wierzy jednak, że największa gwiazdą ligi będzie Carter. „Air Canada” to niesamowicie doświadczony niski skrzydłowy, którego CV budzi wielki szacunek. Dość powiedzieć, że aż ośmiokrotnie wziął udział w Meczu Gwiazd ligi NBA, w 1999 roku został wybrany najlepszym debiutantem, natomiast rok później wywalczył wraz z kadrą USA złoty medal igrzysk olimpijskich w Sydney. W swojej karierze dwa razy zdobył pięćdziesiąt jeden punktów.

Nowy sezon NBA rozpocznie się od naprawdę wielkiego meczu. We wtorek 27 października o godzinie 00:30 w Canal + Sport rozpocznie się transmisja spotkania Cleveland – Boston.