Rywalizacja tyczkarzy stała na bardzo wysokim poziomie. Najlepszy w tym sezonie wynik na świecie uzyskał Amerykanin Sam Kendricks. Brązowy medalista olimpijski z Rio de Janeiro (2016) i mistrz globu 2017 pokonał poprzeczkę na wysokości 5,96. Trzy późniejsze próby na 6,05 miał już nieudane.
Na drugiej pozycji konkurs zakończył Szwed Armand Duplantis - 5,90, na trzeciej Renaud Lavillenie - 5,84, a na czwartej Lisek (OSOT Szczecin) z takim samym osiągnięciem, co utytułowany Francuz. Na siódmej pozycji sklasyfikowany został Wojciechowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL), który za pierwszym razem skoczył 5,70. Potem dwukrotnie strącił poprzeczkę na 5,77, a trzecią próbę przeniósł na 5,84, jednak z tą wysokością również się nie uporał.
W rywalizacji dyskoboli dominował w sobotni wieczór Jamajczyk Fedrick Dacres, który miał tylko dwa udane rzuty w sześciu kolejkach na odległość 65,77 i 67,01. Za nim uplasowało się aż sześciu zawodników z wynikami w przedziale 80 cm: Niemiec Christoph Harting - 64,80, Urbanek (MKS Aleksandrów Łódzki) - 64,68, Małachowski (WKS Śląsk Wrocław) - 64,47, Austriak Lukas Weisshaidinger - 64,44, Irańczyk Ehsan Hadadi - 64,36 i Belg Philip Milanov - 64,00.
W biegu na 400 m przez płotki Abderrahman Samba rezultatem 46,98 o prawie pół sekundy poprawił należący do niego rekord Azji. 10 czerwca w Sztokholmie, także podczas mityngu Diamentowej Ligi, niespełna 23-letni reprezentant Kataru uzyskał 47,41. Rekord świata "z brodą" wynosi 46,78. Takim czasem Amerykanin Kevin Young zdobył 6 sierpnia 1992 roku w Barcelonie złoty medal olimpijski. Do soboty był jedynym lekkoatletą, który pokonał ten dystans poniżej 47 sekund.
Wynik 46,98 awansował pochodzącego z Mauretanii Sambę na drugie miejsce w historii tej konkurencji, którą zaczął trenować dopiero w ubiegłym roku. Wcześniej był sprinterem.
Do ataku na rekord z jeszcze dłuższą "brodą" przymierzała się słynna Caster Semenya. Lekkoatletka RPA, mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro i wicemistrzyni z Londynu, przebiegła 800 m w 1.54,25. Od kosmicznego osiągnięcia Jarmili Kratochvilovej z 1983 roku, zawodniczki z okresu Czechosłowacji, dzieliła ją w sobotę sekunda.
Najlepszy w tym roku wynik na świecie uzyskała Kenijka Beatrice Chepkoech, pokonując 3000 m z przeszkodami w 8.59,36. Za nią bieg ukończyły aż trzy jej rodaczki.
W skoku wzwyż dominuje od dłuższego czasu występująca pod tzw. neutralną flagą Rosjanka Marija Lasickiene (panieńskie nazwisko Kuczina), która rok temu poślubiła rosyjskiego komentatora sportowego litewskiego pochodzenia Vladasa Lasickasa. W Paryżu pokonała poprzeczkę na 2,04 odnosząc 44. z rzędu zwycięstwo.
Na deser organizatorzy zaserwowali licznej widowni męską "setkę", która okazała się świetnym zwieńczeniem zawodów. Czterech sprinterów uzyskało czasy poniżej 10 sekund: Amerykanin Ronnie Baker - 9,88, Francuz Jimmy Vicaut i Chińczyk Bingtian Su - obaj po 9,91 oraz Akani Simbine z RPA - 9,94.
Był to siódmy mityng prestiżowego cyklu w tym sezonie. Kolejny - w czwartek w Lozannie.