W rywalizacji pań 4x400 m wygrały Jamajki przed Holenderkami. Polki stoczyły bardzo zaciętą walkę o miejsce na podium. Zajęły trzecie miejsce czasem 3.28,59. Wynik Jamajek to 3.28,40, a drugie Holenderki były szybsze od biało-czerwonych o 0,02. Na ostatniej zmianie Święty-Ersetic przegrała "na kratach" z rewelacyjną Femke Bol.
To nie jest to, po co tu przyjechałyśmy, ale trzeba docenić kolejny medal światowej imprezy w naszej kolekcji - powiedziała Święty-Ersetic, mistrzyni olimpijska z Tokio w sztafecie mieszanej 4x400 m i wicemistrzyni w biegu rozstawnym pań.
Bieg od początku nie układał się Polkom, ale bardzo dobrze na trzeciej zmianie pobiegła Gacka.
Tydzień temu miałam COVID. W ogóle nie wiedziałam, czy tu przyjadę. A udało się pobiec prawie idealnie - mówiła wyraźnie zadowolona.
Uwagi do swojego występu na pierwszej zmianie miała Kaczmarek, ale koleżanki z kadry prostowały ją, żeby nie wybrzydzała. W Belgradzie zabrakło z powodu COVID-19 Anny Kiełbasińskiej, która miała drugi czas z Polek w tym sezonie, a także kontuzjowanej Małgorzaty Hołub-Kowalik.
Polki w sztafecie 4x400 m były halowymi wicemistrzyniami świata w 2016 i 2018 roku.