Zacznijmy od tego - drażni mnie to strasznie - że mówią o niej "Isia". Skoro już ma sesję rozbieraną, jest kobietą, a nie podlotkiem, to piszcie i mówcie o niej Agnieszka. Gdyby ktoś powiedział do mnie Tomuś, dałbym mu w mordę, słowo daję. Albo Jerzyk Janowicz - chłop jak dąb, dwa metry i takie pieszczoty do niego. Jerzy, k... i koniec. Ja jestem Tomasz, a ona Agnieszka. A sesja? Zrobiła sobie rozbieraną nad basenem i bardzo dobrze. Prawie każdy sposób na promocję jest dobry. Należy wykorzystać swoje pięć minut, rozwinęła się dziewczyna na amerykański rynek, zaraz US Open, ot, cała sprawa. Masa sportsmenek miała podobne zdjęcia - komentuje na łamach "Gazety Wyborczej" Majewski.

Reklama