22-letni kolarz z nieznanych przyczyn zjechał z trasy i uderzył klatką piersiową i brzuchem w betonowy przepust wodny. "Nie wiadomo dlaczego, Lambrecht zjechał z drogi. Tak się złożyło, że wpadł do głębokiej fosy. Obrażenia były na tyle poważne, że wezwaliśmy szybko helikopter i karetkę. Przewieziono go do szpitala, jeszcze akcję serca udało się pobudzić, ale niestety nie przeżył. Jest na bardzo przykro" - smuci się Lang.
Mimo tragedii TdP będzie nadal jechał. We wtorek kolarze wystartują zgodnie z planem o godz. 12.00 z Jaworzna, ale zamiast 173 km, przejadą dystans 133,7 km. Organizatorzy skrócili trasę o jedną 38,5-kilometrową pętlę wokół Kocierza i nie będą się ścigać.