Astros to mistrzowie z 2017 roku, przed rozpoczęciem finałowej rywalizacji byli zdecydowanymi faworytami.

Nationals natomiast dopiero pierwszy raz dotarli do World Series. Przed sezonem stracili największą gwiazdę Bryce'a Harpera i pod koniec maja mieli kiepski bilans 19-31. Później stołeczny zespół prezentował się znacznie lepiej, a w drodze do finału wyeliminował między innymi innego faworyta - Los Angeles Dodgers.

Decydująca seria miała niesamowity przebieg. Pierwszy raz zdarzyło się, że wszystkie spotkania wygrywali goście.

Reklama

Minionej nocy w decydującym siódmym meczu długo zanosiło się na zwycięstwo Astros. Po sześciu rundach prowadzili bowiem 2:0. W siódmym inningu Nationals zdołali jednak zdobyć trzy punkty, a w kolejnych dołożyli kolejne trzy.

Najbardziej wartościowym zawodnikiem (MVP) uznano Stephena Strasburga. 31-letni miotacz Nationals grał w zwycięskich meczach numer dwa i sześć.