Sytuacja kadrowa w drużynie jest wyjątkowo trudna. Trzech kolejnych piłkarzy ręcznych ma potwierdzone zakażenie Covid-19. Badania zostało wykonane po powrocie drużyny z Rosji, gdzie Orlen Wisła wygrała 28:27 mecz z Czechowskimi Niedźwiedziami w Lidze Europy.

Reklama

Obok trzech zawodników, którzy mają wynik pozytywny na koronawirusa, na przymusową kwarantannę, która potrwa do 28 listopada, musiało się udać kolejnych ośmiu, mających bliski kontakt z zakażonymi. Z tego powodu pod ogromnym znakiem zapytania stoi także rozegranie pojedynku 4. kolejki Ligi Europy z wicemistrzem Hiszpanii Abanca Ademar Leon.

Normalnie trenować będą mogli tylko ci zawodnicy, którzy chorobę mają już za sobą. Nie oznacza to, że będą mogli wystąpić w meczu Ligi Europy, bo kilku z nich doznało urazu w meczu z Czechowskimi Niedźwiedziami i czeka ich przerwa w treningach. Wśród kontuzjowanych są Leo Dutra, Mirsad Terzic oraz bramkarz Ivan Stevanovic.

Nadal indywidualnie trenuje David Fernandez, rehabilitację po skręconym stawie skokowym przechodzi Leon Susnja. Oprócz nich kwarantanna nie obejmie również czterech graczy Orlen Wisły Płock, którzy po przejściu Covid-19 są dopuszczeni do treningów.

Po weekendzie zajęcia w hali wznowią zawodnicy, którzy w izolacji spędzili ostatnie dni i z tego powodu byli odseparowani od reszty zespołu.

Orlen Wisła do tej pory ma odwołany mecz Ligi Europy z Metalurgiem Skopje i prawdopodobnie także przełożone będzie spotkanie z Abanca Ademar, zaplanowane na 24 listopada. Do rozegrania zespół ma także cztery pojedynki ligi krajowej.