Od początku wyraźną przewagę miał Whyte, któremu w przygotowaniach do tej walki pomagał m.in. Mateusz Masternak. Urodzony na Jamajce pięściarz zadawał dużo więcej ciosów i szybko zakończył rywalizację. Tym samym zrewanżował się Powietkinowi za ubiegłoroczną porażkę.

Reklama

To twardziel, ale czułem, że mogłem zwyciężyć wcześniej. Jestem w stanie wygrać z każdym – stwierdził Whyte w rozmowie ze Sky Sports.

Pełnoprawnym czempionem WBC kategorii ciężkiej jest Brytyjczyk Tyson Fury. Miejscowe media podkreślają, że prawdopodobnie jego kolejnym rywalem będzie zwycięzca walki Whyte (w 2019 roku pokonał na punkty Mariusza Wacha) – Amerykanin Deontay Wilder.

Reklama