Mohoric wyprzedził o 1.20 Belga Jaspera Stuyvena oraz o 1.40 grupę sześciu kolarzy, na której czele finiszowali Duńczyk Magnus Cort (EF Education-Nippo) oraz van der Poel.
Grupa faworytów wyścigu, z ubiegłorocznym zwycięzcą Tadejem Pogacarem (UAE Team Emirates), straciła do zwycięzcy ponad pięć minut. Ukończył w niej etap również pomocnik młodego Słoweńca Rafał Majka, a tuż za nią finiszował Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers).
20 km przed metą odpadł z tej grupy drugi przed rokiem w "Wielkiej Pętli" Słoweniec Primoz Roglic. Kolarz ekipy Jumbo-Visma, mocno poobijany w poprzednich dniach, stracił do głównych rywali blisko cztery minuty i prawdopodobnie szanse na podium w Paryżu.
Nieoczekiwany przebieg etapu
Piątkowy etap miał nieoczekiwany przebieg. Po 40 km uformowała się ucieczka złożona z 29 zawodników z 18 drużyn, z udziałem lidera wyścigu, a także m.in. Belga Wouta van Aerta i Włocha Vincenzo Nibalego. Ciężar pościgu spoczął na ekipie UAE Team Emirates.
87 km przed metą z czołówki zaatakował Mohoric, do którego stopniowo dołączyli Belgowie Brent van Moer, Victor Campenaerts i Jasper Stuyven. Słoweniec ponowił atak na ostatnim podjeździe Signal d'Uchon, zostawił towarzyszy ucieczki i do mety dojechał samotnie, z dużą przewagą nad rywalami. Odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo etapowe w "Wielkiej Pętli", a ma już w dorobku takie sukcesy w Giro d'Italia (2018) i we Vuelta a Espana (2017). W 2019 roku wygrał w podobnym stylu co w Le Creusot etap Tour de Pologne w Bukowinie Tatrzańskiej.
Na dzień przed pierwszym etapem w Alpach Mathieu van der Poel ma przewagę 30 sekund nad swoim wielkim rywalem z wyścigów klasycznych i przełajowych Woutem van Aertem oraz 1.49 nad Duńczykiem Kasperem Asgreenem. Pogacar spadł z drugiego na piąte miejsce i traci do lidera 3.43.