Najlepsza w imprezie okazała się Tunezja, która także wygrała dwa mecze, biało-czerwoni zajęli drugie miejsce, Japończycy trzecie, a stawkę zamknęli Holendrzy.
Z Holandią podopieczni trenera Patryka Rombla rywalizowali w ostatnich eliminacjach mistrzostw Europy i przegrali obie konfrontacje - 26:27 w marcu we Wrocławiu oraz 30:32 na początku maja w Almere. Tymczasem w Ergo Arenie gospodarze byli górą 33:27.
W 11. minucie rywale wygrywali 5:4, jednak cztery minuty później Polacy prowadzili 8:5. W ciągu niespełna 120 sekund gospodarze roztrwonili całą przewagę, bowiem za chwilę był remis 8:8. Na przerwę biało-czerwoni zeszli przy prowadzeniu 17:16, a w ich szeregach skuteczni byli zwłaszcza kołowi. W tym fragmencie Kamil Syprzak, Dawid Dawydzik i Patryk Walczak w sumie dziewięć razy pokonali Dennisa Schellekensa.
Swój triumf Polacy przypieczętowali w drugiej połowie - szczególnie udana w ich wykonaniu była zwłaszcza końcówka meczu. W 47. minucie przegrywali 23:24, ale następnie zdobyli siedem bramek z rzędu i w 55. minucie, po dwóch trafieniach Michała Daszka, wyszli na prowadzenie 30:24.
180 sekund później po rzucie Syprzaka spotkanie zostało rozstrzygnięte - było bowiem 33:26 dla gospodarzy. Po przerwie najwięcej krwi napsuli Holendrom skrzydłowi, którzy w tym fragmencie zdobyli 10 z 16 bramek.
Turniej ten był jednym z etapów przygotowań biało-czerwonych do mistrzostw Europy, które odbędą się na Węgrzech i Słowacji od 13 do 30 stycznia. W grupie D Polacy zagrają kolejno z Austrią (14.01), Białorusią (16.01) oraz Niemcami (18.01). Te spotkania zaplanowano w Bratysławie.
Polska - Holandia 33:27 (17:16).
Polska: Mateusz Kornecki, Adam Morawski - Kamil Syprzak 7, Arkadiusz Moryto 6, Przemysław Krajewski 4, Dawid Dawydzik 3, Ariel Pietrasik 3, Michał Daszek 2, Jan Czuwara 2, Kacper Adamski 2, Patryk Walczak 2, Damian Przytuła 1, Michał Olejniczak 1, Bartłomiej Bis, Maciej Pilitowski.
Najwięcej bramek dla Holandii: Tom Jansen 6, Florent Bourget 5 i Ivar Stavast 4.