W konfrontacji z Japonią, która we wtorek zwyciężyła 33:30 Holandię, trener kadry Patryk Rombel zdecydował się wystawić czterech zawodników będących poza składem na spotkanie z Tunezją. Na boisku zaprezentowali się bramkarze Adam Morawski i debiutant Miłosz Wałach oraz skrzydłowi Michał Daszek i Jan Czuwara. "Wolne" dostali bramkarze Mateuszowie Kornecki i Zembrzycki, kołowy Kamil Syprzak (z Tunezją zdobył cztery bramki), skrzydłowy Przemysław Krajewski (dwie) i rozgrywający Rafał Przybylski (dwie).
Gospodarze zagrali zdecydowanie lepiej w defensywie, ustrzegli się prostych strat w ataku, sporo bramek zdobyli także z kontry, a głównie te elementy szwankowały w potyczce z Tunezją. Dzięki temu biało-czerwoni wygrali.
Początek meczu należał jednak do rywali, którzy w 14. minucie prowadzili 9:6. Polacy poprawili obronę, bardzo dobrze spisywał się również w bramce Morawski, który zastąpił Wałacha. Biało-czerwoni zdobyli sześć bramek z rzędu (autorem połowy z nich był w tym fragmencie Krzysztof Komarzewski) i pięć minut później wygrywali 12:9.
Aż 10 z tuzina trafień zapisali na swoim koncie punktujący Azjatów głównie z kontry skrzydłowi - pięć świetnie dysponowany Daszek (przekroczył granicę 300 zdobytych bramek w reprezentacji), trzy także występujący po prawej stronie Komarzewski, natomiast dwie, w tym jedną z karnego, grający na lewej flance Czuwara.
W 28. minucie po dwóch kolejnych golach środkowego rozgrywającego Macieja Pilitowskiego było nawet 15:11 dla gospodarzy, jednak przed przerwą Japończycy zdołali zmniejszyć straty do dwóch trafień.
W 38. minucie przewaga Polaków zmalała tylko do jednego gola (18:17), ale 180 sekund po rzucie Ariela Pietrasika podopieczni trenera Rombla wygrywali 21:17. Mieli jednak problemy ze skutecznością i ponownie stracili kontrolę nad spotkaniem. W 54. minucie po karnym Hirokiego Motoki przegrywali 24:25, ale końcówka należała do biało-czerwonych, którzy ostatecznie wygrali 28:27.
W czwartek, który jest ostatnim dniem imprezy, o godz. 16.15 Tunezja zagra z Japonią, a o 18.30 Polska zmierzy się z Holandią.
Turniej ten jest jednym z etapów przygotowań biało-czerwonych do mistrzostw Europy, które odbędą się na Węgrzech i Słowacji od 13 do 30 stycznia. W grupie D Polacy zagrają kolejno z Austrią (14.01), Białorusią (16.01) oraz Niemcami (18.01). Te spotkania zaplanowano w Bratysławie.
Polska - Japonia 28:27 (15:13).
Polska: Miłosz Wałach, Adam Morawski - Michał Daszek 8, Jan Czuwara 4, Krzysztof Komarzewski 3, Maciej Pilitowski 3, Piotr Jędraszczyk 2, Dawid Dawydzik 2, Ariel Pietrasik 2, Damian Przytuła 1, Bartłomiej Bis 1, Mikołaj Czapliński 1, Kacper Adamski 1, Patryk Walczak.
Najwięcej bramek dla Japonii: Naoki Sugioka 4, Adam Yuki Baig 4, Hiroki Motoki 3, Rennosuke Tokuda 3 i Shuichi Yoshida 3.