25-letni rozgrywający w 42. min niedzielnego spotkania w Płocku został bardzo ostro zaatakowany przez obrotowego gospodarzy Leona Susnję. Sićko podczas wyskoku został pchnięty przez Chorwata i uderzył głową o parkiet. Zawodnik Wisły za swój brutalny faul nie otrzymał żadnej kary, bo sędziowie omyłkowo pokazali czerwoną kartkę Przemysławowi Krajewskiemu.

Reklama

Reprezentant kraju opuścił parkiet i nie pojawił się już na boisku. Dzień po meczu jego stan uległ pogorszeniu i zawodnik trafił do szpitala, gdzie we wtorek przeszedł badania tomografii komputerowej głowy.

W kolejnych godzinach po odniesionym urazie stan zdrowia zawodnika zaczął się pogarszać. Zaczął odczuwać silne dolegliwości bólowe, cierpiał na niepamięć i z podejrzeniem krwawienia śródmózgowego trafił do szpitala na hospitalizację. W tym momencie przebywa w Świętokrzyskim Centrum Neurologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, gdzie przez kolejne dni będzie przechodził dodatkowe badania – powiedział lekarz kieleckiego klubu, cytowany na stronie internetowej Łomży Industrii Kielce.

Reklama

Występ Sićki w czwartkowym meczu Ligi Mistrzów z Celje Pivovarna Lasko jest oczywiście wykluczony. Zawodnik jest jednym z filarów reprezentacji Polski, ale jego udział w mistrzostwach świata, które w dniach 11-29 stycznia odbędą się w Polsce i Szwecji, stanął pod dużym znakiem zapytania.

Autor: Janusz Majewski