Konflikt między Nitrasem i Piesiewiczem trwa od zakończenia igrzysk. Panowie nieustannie obrzucają się inwektywami i wzajemnymi oskarżeniami.
Nitras zarzucił Piesiewiczowi, że przywłaszczył sobie pieniądze
Przedwczoraj minister sportu ponownie zarzucił prezesowi PKOl przywłaszczenie sobie publicznych pieniędzy, które miały trafić do sportowców na ich przygotowania do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Nitras przypomniał również, że medaliści ze stolicy Francji nadal nie otrzymali obiecanych nagród od PKOl za swoje osiągnięcia.
Pan Piesiewicz powiedział kiedyś, że przeżył publiczne tsunami po igrzyskach. I rzeczywiście trochę tak było. Był dumny, że przetrwał to tsunami, ale nie widzi, jak wygląda. Po tym tsunami pan Piesiewicz wygląda, jak taka chata zniszczona na plaży w Tajlandii, bo wizerunek PKOl dzisiaj szoruje po dnie - powiedział w środę w rozmowie z RMF FM Nitras.
Piesiewicz proponuje Nitrasowi kupić lustro
Na odpowiedź Piesiewicza nie trzeba było długo czekać. Szef PKOl nie gryzł się w język. Proponuję Sławomirowi Nitrasowi, żeby kupił lustro i sam zobaczył jak wygląda. Jest Pinokiem polskiego sportu. Próbował politycznie zniszczyć Polski Komitet Olimpijski. Próbował obrzydzić polski sport i polskich sportowców po igrzyskach olimpijskich - uderzył w radiu RMF FM w ministra sportu Piesiewicz.
Piesiewicz powiedział, kiedy wypłaci premie
Prezes PKOl następnie tłumaczył, dlaczego polscy sportowcy jeszcze nie dostali pieniędzy za medale zdobyte na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Nasi sportowcy podpisali z nami porozumienia i tak jak obiecałem wypłacimy pieniądze. Porozumienia były podpisywane jeszcze przed igrzyskami. Jeżeli chodzi o to, że te nagrody nie zostały jeszcze wypłacone - pan minister Nitras na polityczne zamówienie kazał wypowiedzieć wszystkim Spółkom Skarbu Państwa umowy, w których były zabudżetowane rekordowe nagrody. Poprzednie były na zupełnie innym poziomie - wyjaśnił Piesiewicz i zapewnił, że do końca lutego pieniądze pojawią się na kontach sportowców.